Konferencja prasowa po meczu z Rysiem Laski
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami po meczu z Rysiem Laski, wygranym przez KS Blizne 2:1.
Czarek Gołębiewski: Pierwsza sytuacja w tym sezonie, gdzie mogę wystawić praktycznie ten sam skład. Co widać było na boisku. Szkoda, że dopiero teraz, bo parę tych punktów nam uciekło, ale lepiej późno niż później. Z gry byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Mimo grania w okrojonym składzie przez 30 minut potrafimy fajnie zareagować na utratę bramki. Szkoda straconej bramki, bo do tego karnego w ogóle nie powinno dojść. Gdybyśmy przerwali grę na środku boiska, nie byłoby tematu. Cieszą pierwsze trzy punkty, ciężar w głowach był tak duży, że jak sędzia zakończył spotkanie, to odgłos spadającego ciężaru było słychać w sąsiednich gminach.
Jacek Sałata: Marzyłem o tym, żeby grać z Rysiem Laski w jednej grupie. Bo jest to drużyna, w której zaczynałem grę jako junior i zawsze im kibicowałam. W Laskach się wychowałem i mam tam dużo znajomych. Dla mnie wygrana z Rysiem to tak jakbym wygrał jakiś puchar.
Grzegorz Jurgielewicz: Bardzo cieszy pierwsze zwycięstwo. Takie przełamanie było bardzo potrzebne, żebyśmy uwierzyli we własne możliwości. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a ja muszę przeprosić drużynę za czerwoną kartkę, bo wprowadziła niepotrzebną nerwówkę w drugiej połowie. Brawa dla Patryka Stachowiaka i brawa dla drużyny za walkę do końca.
Adrian Rokicki: Cieszy pierwszy komplet punktów, ale nadal jest dużo pracy przed nami. Przez dłuższe okresy potrafiliśmy narzucić swój styl gry i kontrolowaliśmy grę, i to mega pozytyw. I jak miło znowu usłyszeć w szatni okrzyk „Panowiem kto wygrał mecz!? Blizne kto!? Blizne kto?? Blizne! Blizne! Blizne!
Kamil Małkiewicz: Mecz z Rysiem pokazał, że mając do dyspozycji większość zawodników z naszej kadry jesteśmy w stanie powalczyć z każdą drużyna. Udało nam się pierwszy raz mieć prawie wszystkich, co jest niezwykle ciężkie zważywszy na życie prywatne i obowiązki. Cieszą trzy punkty.
Adrian Olkiewicz: Wyczekiwane trzy punkty w końcu na naszym koncie. Potrzebowaliśmy w końcu takiego meczu, chociaż nie było łatwo, bo znowu kończymy mecz w dziesiątkę. Myślę, że będzie to dobry bodziec po trudnym początku i teraz będzie już tylko lepiej!
Michał Leśniewski (Ryś Laski): Za dużo rozluźnienia po niezłej i trudnej wiośnie, gdzie zwycięstwa nie oddalały od długiej strefy spadkowej. KS Blizne postawiło trudne warunki, jednak mogliśmy spokojnie ustawić ten mecz wykorzystując sytuacje z pierwszych 30 minut. Zagraliśmy niezbyt dobry mecz, ale jak wszystkie nasze zmiany kadrowe wejdą w rytm meczowy, to Ryś nadrobi tą przegraną i odbije sobie w rewanżu na wiosnę.