Konferencja prasowa po meczu z Okęciem
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenera Gołębiewskiego oraz zawodników: Adriana Olkiewicza, Andrzeja Łukomskiego oraz Marcina Gajewskiego po meczu z RKS-em Okęcie.
Cezary Gołębiewski: Powiem szczerze: spodziewałem się takiego obrazu pierwszej połowy. W końcu spotykały się drużyny, które dzieliła przepaść w poprzednim sezonie. W końcu A-klasa vs 4 liga. Ponadto okres przygotowawczy tak naprawdę dla nas się dopiero zaczyna, dopiero teraz mam ludzi na treningach.
Szkoda bardzo Kamila Chojniaka, który prawdopodobnie opuści resztę rundy. Co ciekawe, dopóki Kamil był z nami na placu, wyglądaliśmy nie tak źle. Możemy teraz gdybać, co by było gdyby nie błędy sędziowskie.
Adrian Olkiewicz: Ciężki początek sezonu na szczeblu okręgowym. Zawiedliśmy w każdym aspekcie, a przeciwnik wykorzystał wszystkie nasze błędy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko ze spadkowiczem z 4 ligi. To inne granie niż w A-klasie, czego byliśmy dzisiaj świadkiem. Kilka rażących błędów sędziów znacząco utrudniło nam zrealizowanie założeń taktycznych dzisiaj, ale co zrobić, taka jest piłka, każdy się myli…
Mam nadzieje, że w następnym spotkaniu nie zdarzą się te pomyłki tyle razy… Pod koniec pierwszej połowy zamierzony faul obrońcy przeciwników – sędzia nie reaguje. Chwilę później z perspektywy boiska ewidentny faul w polu karnym przeciwnika – tak samo cisza ze strony arbitra głównego. Boczny stoi blisko i również nie reaguje…
Druga połowa to tak naprawdę historia. Ciężko gra się w dziesięciu, gdzie przeciwnik napiera cały czas, a nasz pressing tylko w kilku sytuacjach przyniósł nam odbiór piłki i chwilę oddechu. W drugiej połowie mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety to nie był dzisiaj nasz dzień. Trenujemy dalej i walczymy! Ja wiem, że chłopaki w następnym meczu pokażą seruducho i wymarzą ten blamaż z pierwszego meczu, bo uważam, że mamy potencjał i to jeszcze nie w jednym meczu pokażemy!
Andrzej Łukomski: Mecz z Okęciem miał się potoczyć inaczej… Pierwsze 25 minut to przewaga gospodarzy z bodaj jedną dobrą sytuacją. Nasza gra w obronie wyglądała całkiem dobrze. Problem był zdecydowanie z przodu – w kilku kontrach zabrakło ostatniego podania. Stracona przez Blizne bramka w 25 minucie nie spowodowała żadnej zmiany – Okęcie nadal mocno dominowało, lecz stwarzało więcej sytuacji. Pod koniec pierwszej połowy straciliśmy bramkę na 2:0. Był to sprawiedliwy wynik, oddający wydarzenia na boisku – przez pierwsze 45 minut oddaliśmy bodaj jeden niecelny strzał…
Nie chcę rozprawiać, co zaczęło się dziać na boisku w drugiej połowie. Wystarczy że wspomnę o arbitrach, którzy wzięli sprawy w swoje ręce. Dwie niesłuszne czerwone kartki, które wypaczyły wysokość porażki. Mówię o wysokości porażki, gdyż w całym meczu oddaliśmy trzy lub cztery strzały – nie stanowiliśmy żadnego zagrożenia. W naszej drużynie panował chaos, nie potrafiliśmy wymienić kilku podań, zwłaszcza po przerwie grając w osłabieniu.
Nie wymienię rzeczy do poprawy, bo nikt nie doczytałby do końca mojej wypowiedzi, natomiast chciałbym życzyć szybkiego powrotu do zdrowia Kamilowi Chojniakowi, który doznał kontuzji twarzy na samym początku meczu. Będzie to duża strata w kolejnych spotkaniach – Kamil w okresie przygotowawczym był jednym z najlepszych zawodników w formacji ofensywnej, trzymaj się!
Marcin Gajewski: Niestety przeciwnicy byli zdecydowanie lepsi piłkarsko od nas lecz gdyby sędziowanie było na poziomie okręgu wynik mógł być inny.