Grad goli na koniec rundy
Do meczu z Wrzosem Międzyborów podeszliśmy wyraźnie rozprężeni informacją o awansie i do przerwy przegrywaliśmy 0:2. W drugiej połowie wzięliśmy się za odrabianie strat, ale goście wykorzystali nasze błędy i drzucili dwa gole gole. Ostatecznie pościg nam się udał na kilka minut przed końcem spotkania i zwyciężyliśmy na koniec sezonu 5:4 przypieczętowując awans do Ligi Okręgowej.
Wrzos Międzyborów – KS Blizne 4:5 (2:0)
Bramki: M. Ignacak, P. Zbierański (P. Stachowiak), M. Nicewicz (bezpośrednio z różnego), Ł. Widelski (P. Zbierański), P. Zbierański (z karnego)
Żółte kartki: M. Ignacak, P. Putkowski
Już pierwsza akcja meczu mogła dać gospodarzom gola. Po dobrej długiej piłce napastnik gospodarzy był o milimetry od znalezienia się w wybornej sytuacji, ale ubiegł go Norbert Szmit. Następnie przejęliśmy inicjatywę i stworzyliśmy sobie kilka niezłych sytuacji, ale gospodarze grali skutecznie i przeprowadzili bardzo skuteczną akcję lewym skrzydłem zakończoną dośrodkowaniem w pole karne i bramką po uderzeniu głową.
Ruszyliśmy do ataków z chęcią odrobienia strat, co przełożyło się na okazje – dwie najlepsze miał Michał Ignacak, lecz nie zakończyły się bramką. W międzyczasie piłkarze Wrzosu uderzyli po raz kolejny. Wykorzystali nieporozumienie naszych defensorów i strzałem z siódmego metra pokonali Szmita.
Natomiast nasze ataku pozostawały nieskuteczne, chociaż momentami niewiele brakowało. Z rzutu wolnego w słupek trafił Patryk Stachowiak i również w słupek trafił Marcin Gajewski po strzale z 16. metra.
Początek drugiej połowy przyniósł nam bramkę kontaktową. Bramkarz Wrzosu pod presją wybił piłkę pod nogi Michała Ignacaka, a ten nie miał problemu z trafieniem do pustej bramki. Gdy wydawało się, że pójdziemy za ciosem, gospodarze uderzyli po raz kolejny. W akcji sam na sam ich zawodnik podcinką pokonał Przemysława Marciniuka, który w przerwie zastąpił między słupkami Norberta Szmita.
Jednak to nas nie podłamało. Po chwili piłkę z rzutu rożnego dorzucił Stachowiak, a Paweł Zbierański mocnym strzałem głową trafił do bramki. Kilka minut później kolejny rzut rożny i kolejna bramka. Tym razem do piłki podszedł Mateusz Nicewicz i bezpośrednim strzałem z rzutu rożnego pokonał bramkarza Wrzosu, a pomógł mu w tym obrońca, który jeszcze trącił piłkę głową.
Po raz kolejny wydawało się, że już „mamy to”, ale gospodarze po raz kolejny wykorzystali nasze błędy. Tym razem pomylił się Marciniuk, który wypuścił piłkę z rąk, a rywal wpakował ją do bramki. Było 4:3 dla Wrzosu Międzyborów.
Nie poddaliśmy się i ruszyliśmy do kolejny ataków. W pole karne wbiegł Widelski, który zbiegł na lewą nogę i strzałem w dalszy róg pokonał bramkarza. Niewiele później szarżował Zbierański, który chciał minąć w polu karnym defensora, a ten „wyciął” Pawła. Sędzi wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Zbierański, który zdobył kolejnego gola i dał nam zwycięstwo!
Skład: N. Szmit (45′ P. Marciniuk) – A. Jankowski, G. Jurgielewicz (55′ Y. Luniev), A. Olkiewicz, A. Rokicki (55′ J. Sałata) – A. Piechowski (55′ K. Krzak), P. Stachowiak (65′ P. Putkowski) – M. Ignacak, A. Zasuwa (55′ M. Nicewicz), M. Gajewski (55′ P. Zbierański) – Ł. Widelski